poniedziałek, 7 października 2013

Wig własne próby wykonania :))) (Pullip)

Hymm własne zmaganie ze zrobieniem wiga . Dwie próby wykonania. Jeden sposób to przewlekanie pasemek igłą dziewiarska na tiulowej podstawie (czepeczku) . Oj mozolna praca i wig strasznie gęsty mi wyszedł . Hym lubię by było ładnie i dokładnie to też owszem efekt mi się podobał , ale kolor raczej nie dla Mali choć nie wyszło tak strasznie. Zdjęcia niestety nie wykonałam po zdjęciu opaski nałożonej by włoski się ułożyły bo postanowiłam zrobić drugi kolor , który już wykonałam  przyszywając taśmę włosów na czepku z tkaniny . Dużo łatwiejszy sposób :) . Efekt też mi się bardziej podoba . Włoski są lekkie i mięciutkie i układają się ładniej . I tak to jeszcze nie to jest problem z zakończeniem czubka wiga by wyglądał dużo bardziej estetyczniej ,ale trzeci wig będzie myślę bardziej przemyślany po tych dwóch próbach. Jedno wiem wymarzony kolorek włosków dla Mali to ciemny brąz . Chciałabym dodać , że koszty tych dwóch wigów nie przekroczyły  35zł. Fajna zabawa i można się cieszyć efektami już tego samego dnia :). Mam w planach kupno wiga gotowego , ale najpierw się po bawię sama .



A oto mozolny etap przewlekania pierwszego wiga i efekt końcowy eh :)


Przewlekanie pasemek wiga

Taśma włosów z których wycinałam pasemka .

A to już Malinka w nowym wigu z opaską modelującą pozostawioną na 24 godzinki. Te włoski są grubsze niż te ciemno brązowe choć kupione z tej samej firmy.

Ruda piękność burza włosów :))


I kolorek drugi .Szyty wig już tylko końcowy efekt :) 




Wig układa się pięknie i jest mięciutki. Miły w dotyku.

Zamyślona ślicznotka . Jestem zadowolona z efektów.


     I nadal czekam na nowe ciałko, a metamorfoza nadal trwa :)) Miłego dnia .

                         PS: wszystkie ubranka oraz czerwone i brązowe buciki są wykonane ręcznie przez Nas.Może to będzie temat następnego wpisu , ale poczekamy na ciałko by pokazać szafę Malinki :)

5 komentarzy:

  1. no proszę jaki śliczne wigi! Drugi jest wprost rewelacyjny pod każdym względem. Jak dla mnie niczym nie różni się od gotowych.Malinka wygląda pięknie :) Podziwiam za ogromną cierpliwość przy przewlekaniu. Ja przewlekałam jedynie włóczkowe włoski szydełkowym lalom, gdzie włóczka jest gruba...pasemka włosków to misterna robota. Sukienka również starannie uszyta :) Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Robisz wigi na zamowienie? Dla little dal:)?
    pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hym wiesz to były moje pierwsze próby :)) raczej myślę, że jeszcze nie teraz na to czas jeszcze muszę coś opanować technikę.A wtedy z przyjemnością pomogę.

      Usuń
  3. Wybacz tylko jeden komentarz, na bloga zaglądam prawie codziennie, ale moja przeglądarka dziwnie reaguje na blogspota i momentami nie mogę dodawać komentarzy:( Podziwiam za cierpliwość! Wielki szacunek, twoja pullipanna wygląda coraz śliczniej! :) ^.^ Natatek z kreatywnikreatorzy.bloog.pl

    OdpowiedzUsuń