A oto mozolny etap przewlekania pierwszego wiga i efekt końcowy eh :)
Przewlekanie pasemek wiga |
Taśma włosów z których wycinałam pasemka . |
A to już Malinka w nowym wigu z opaską modelującą pozostawioną na 24 godzinki. Te włoski są grubsze niż te ciemno brązowe choć kupione z tej samej firmy. |
Ruda piękność burza włosów :)) |
I kolorek drugi .Szyty wig już tylko końcowy efekt :)
Wig układa się pięknie i jest mięciutki. Miły w dotyku. |
Zamyślona ślicznotka . Jestem zadowolona z efektów. |
I nadal czekam na nowe ciałko, a metamorfoza nadal trwa :)) Miłego dnia .
PS: wszystkie ubranka oraz czerwone i brązowe buciki są wykonane ręcznie przez Nas.Może to będzie temat następnego wpisu , ale poczekamy na ciałko by pokazać szafę Malinki :)
no proszę jaki śliczne wigi! Drugi jest wprost rewelacyjny pod każdym względem. Jak dla mnie niczym nie różni się od gotowych.Malinka wygląda pięknie :) Podziwiam za ogromną cierpliwość przy przewlekaniu. Ja przewlekałam jedynie włóczkowe włoski szydełkowym lalom, gdzie włóczka jest gruba...pasemka włosków to misterna robota. Sukienka również starannie uszyta :) Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńRobisz wigi na zamowienie? Dla little dal:)?
OdpowiedzUsuńpozdrawiam.
Hym wiesz to były moje pierwsze próby :)) raczej myślę, że jeszcze nie teraz na to czas jeszcze muszę coś opanować technikę.A wtedy z przyjemnością pomogę.
UsuńLaleczka wygląda ślicznie :)
OdpowiedzUsuńWybacz tylko jeden komentarz, na bloga zaglądam prawie codziennie, ale moja przeglądarka dziwnie reaguje na blogspota i momentami nie mogę dodawać komentarzy:( Podziwiam za cierpliwość! Wielki szacunek, twoja pullipanna wygląda coraz śliczniej! :) ^.^ Natatek z kreatywnikreatorzy.bloog.pl
OdpowiedzUsuń