niedziela, 20 grudnia 2015

Cassie

Witam, wiem strasznie długo mnie nie było. Postaram się nadrobić straty. Szkoła jednak była ważniejsza, a u Nas już 7 stycznia zostaną wystawione oceny semestralne, więc listopad i grudzień to wielka gonitwa. Bardzo dużo się zmieniło w moim świecie lalkowym. Pewnie nie których zmartwi fakt, że Lotty już ze mną nie ma. Ja  jestem szczęśliwa. Locia cieszy oko kogo innego, a ja mam inny skarb. Chyba już tak mam. Uwielbiam zmiany.
Mam sporo zaległości. Zacznę troszkę od tyłu bo po prostu nie wytrzymam jeśli Wam jej nie pokaże. Zdjęcia niestety są nie najlepsze, ale naprawdę nie było czasu. Cassie, bo tak ma na imię moja nowa zdobycz to MNF Chloe . Wielki szok przy otwarciu pudełka. Zupełnie inna skala lali. Ciężkie do opanowania ciałko.
Minął tydzień odkąd ją mam. Mój prezent urodzinowy :) i zaczynam się przyzwyczajać do dość wymagającej modelki. Jest niesamowita. Zmodyfikowałam jej wczoraj nieco makijaż. Zrobiłam jej  wiga z alpaki. Nowe oczka i dziś już widzę całość. Teraz trzeba zabrać się za szycie garderoby. Do tej pory udało mi się uszyć jedną sukienkę. Tylko dlatego, że nie mogłam patrzeć jak siedzi golutka.
 Czekanie na Cassie było straszne, ponad miesiąc, a tu jeszcze szkoła. Całe szczęście już koniec i czeka mnie wypoczynek.
Postaram się nadrobić stracony czas i pokazać to co już dawno powinno być pokazane.










Nie mogę się doczekać kiedy pójdziemy z Cassie na zdjęcia w plenerze :) . Tylko trzeba jej coś odpowiedniego uszyć . Pozdrawiam Was serdecznie Gabi.