poniedziałek, 7 września 2015

Lotta i jeszcze raz Lotta ...

Szczerze mówiąc nie mogę się nią  nacieszyć . Dziś przyszły trampeczki dla młodej. Co jak co, ale nie wyobrażam sobie lali bez trampek. Mam też wiga od pewnej kochanej osóbki. Lotta jeszcze nie ma docelowego wiga... szukam.... . Fur zawsze będzie moim ulubionym , ale ten jest  z 10 kawałeczków uszyty . Nie mogła przecież łysa siedzieć :) . Czarne włoski wyjęte  prosto z koperty i lekko uczesane . Nie mogłam się powstrzymać by nie zrobić zdjęcia. Szczerze mówiąc nawet mi się w czarnych podoba czego się nie spodziewałam . Ogólny plan był taki , albo porządny fur czekoladowy , albo cieniowany średniej długości szary wig z grzyweczką . Sama teraz nie wiem :/ .
 Troszkę wolnego czasu jeszcze mam to też zapisuję swoje fotograficzne pamiątki . Później ,aż tak często pewnie nie będzie wpisu, ale skoro nauczyciele się jeszcze nie rozkręcili to czemu by nie korzystać . Szkoda tylko, że tutaj pada deszcz :(







Pozdrawiam Wszystkich.



7 komentarzy:

  1. Sweter i spódnisia wymiatają! Mi się Lotta widzi z czekoladowym furku.
    Pozdrawiaki!

    OdpowiedzUsuń
  2. cudowna *.* :* zapraszam do mnie http://magicznyswiatkatherine.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Pasują jej te czarne włoski i wdzianko ma przecudne :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak miło Cie znowu widzieć :):)
    Lotta jest prześliczna :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Cudownie jej w tym wigusiu ale nie mogę się doczekać docelowego :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Lotta to ma chyba taki typ buźki, że wiele do niej pasuje. Czarny też może być, podkreśla jej oczki i policzki :) Ubranko ma przesdłodkie! No tak, trampki to podstawa :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. wydaje się taką nie do końca wybudzoną Baletnicą...

    OdpowiedzUsuń